Ustalenie treści art. 9 ust. 2 lit. h) i art. 9 ust. 3 RODO

U

Nie da się przeprowadzić poprawnej wykładni prawa, jeśli stosuje się źle przetłumaczone przepisy. A z tym mamy do czynienia w przypadku kluczowych dla przetwarzania danych o zdrowiu przepisów RODO, tj. art. 9 ust. 2 lit. h) oraz 9 ust. 3.

Przypomnę treść obu z nich:

art. 9 ust. 2 lit h)

przetwarzanie jest niezbędne do celów profilaktyki zdrowotnej lub medycyny pracy, do oceny zdolności pracownika do pracy, diagnozy medycznej, zapewnienia opieki zdrowotnej lub zabezpieczenia społecznego, leczenia lub zarządzania systemami i usługami opieki zdrowotnej lub zabezpieczenia społecznego na podstawie prawa Unii lub prawa państwa członkowskiego lub zgodnie z umową z pracownikiem służby zdrowia i z zastrzeżeniem warunków i zabezpieczeń, o których mowa w ust. 3;

art. 9 ust. 3

Dane osobowe, o których mowa w ust. 1, mogą być przetwarzane do celów, o których mowa w ust. 2 lit. h), jeżeli są przetwarzane przez – lub na odpowiedzialność – pracownika podlegającego obowiązkowi zachowania tajemnicy zawodowej na mocy prawa Unii lub prawa państwa członkowskiego, lub przepisów ustanowionych przez właściwe organy krajowe lub przez inną osobę również podlegającą obowiązkowi zachowania tajemnicy zawodowej na mocy prawa Unii lub prawa państwa członkowskiego, lub przepisów ustanowionych przez właściwe organy krajowe.

Błąd w tłumaczeniu art. 9 ust. 3 RODO

Jeśli mają Państwo problem ze zrozumieniem tych przepisów, a wręcz uważają je za prawniczy „bełkot”, to uspokajam, mają Państwo rację. Oba te przepisy nie dość, że same w sobie nieklarowne, są jeszcze niepoprawnie przetłumaczone, przez co w znacznym stopniu nie mają sensu.

Zacznę od 9 ust. 3. Gdyby uznać, że przepis ten jest poprawny, to jego sens byłby taki:

Dane osobowe dotyczące zdrowia mogą być przetwarzane:

  1.  przez – lub na odpowiedzialność – pracownika podlegającego obowiązkowi zachowania tajemnicy zawodowej
  2. lub przez inną osobę również podlegającą obowiązkowi zachowania tajemnicy zawodowej.

Innymi słowy, dane osobowe musiałyby być przetwarzane zawsze przez osoby wykonujące zawody medyczne, bo raczej nie chodzi w tym przepisie o prawników, a jeśli w ogóle, to jedynie okazjonalnie.

Porównam teraz przepis z wersjami angielską, francuską i niemiecką:

3. Personal data referred to in paragraph 1 may be processed for the purposes referred to in point (h) of paragraph 2 when those data are processed by or under the responsibility of a professional subject to the obligation of professional secrecy under Union or Member State law or rules established by national competent bodies or by another person also subject to an obligation of secrecy under Union or Member State law or rules established by national competent bodies.

3. Les données à caractère personnel visées au paragraphe 1 peuvent faire l’objet d’un traitement aux fins prévues au paragraphe 2, point h), si ces données sont traitées par un professionnel de la santé soumis à une obligation de secret professionnel conformément au droit de l’Union, au droit d’un État membre ou aux règles arrêtées par les organismes nationaux compétents, ou sous sa responsabilité, ou par une autre personne également soumise à une obligation de secret conformément au droit de l’Union ou au droit d’un État membre ou aux règles arrêtées par les organismes nationaux compétents.

(3) Die in Absatz 1 genannten personenbezogenen Daten dürfen zu den in Absatz 2 Buchstabe h genannten Zwecken verarbeitet werden, wenn diese Daten von Fachpersonal oder unter dessen Verantwortung verarbeitet werden und dieses Fachpersonal nach dem Unionsrecht oder dem Recht eines Mitgliedstaats oder den Vorschriften nationaler zuständiger Stellen dem Berufsgeheimnis unterliegt, oder wenn die Verarbeitung durch eine andere Person erfolgt, die ebenfalls nach dem Unionsrecht oder dem Recht eines Mitgliedstaats oder den Vorschriften nationaler zuständiger Stellen einer Geheimhaltungspflicht unterliegt.

Ze wszystkich z nich wynika, że w wersji polskiej występują dwa błędy. Pierwszy, że nie chodzi o pracownika, lecz o osobę wykonującą zawód medyczny (personel medyczny). Oznacza to, że osoby te nie muszą być pracownikami. Drugi, że w końcówce przepisu nie chodzi o tajemnicę zawodową, ale tylko o tajemnicę w ogóle. Może to być tajemnica, którą objęte są inne osoby zaufania publicznego niż tajemnica zawodów medycznych. Ale też może to być obowiązek zachowania danych w tajemnicy na podstawie innych przepisów, żeby wspomnieć o regulacji wynikającej z kodeksu pracy. Różna jest taka, że osoba wykonująca zawód medyczny może czasem „dobrać” do pomocy i podzielić informacjami z inną osobą, a druga grupa osób tego uczynić nie może.

Dlatego poprawna treść art. 9 ust. 3 RODO brzmi:

Dane osobowe dotyczące zdrowia mogą być przetwarzane:

  1.  przez osobę wykonującą zawód medyczny podlegającej obowiązkowi zachowania tajemnicy zawodowej wynikającej z wykonywania tego zawodu lub na jej odpowiedzialność
  2. lub przez inną osobę pod warunkiem, że podlega obowiązkowi zachowania tajemnicy wynikającej z innych przepisów.
Błąd w tłumaczeniu art. 9 ust. 2 lit. h) RODO

To niestety nie koniec błędów, a co najmniej braku precyzji. Z kolejnym mamy do czynienia w polskiej treści art. 9 ust. 2 lit. h), gdy jest w nim mowa o „zapewnieniu opieki zdrowotnej lub zabezpieczenia społecznego”. Powyższy fragment jest odpowiednikiem słów „social care or treatment” w wersji angielskiej.

Aby zrozumieć ten błąd, trzeba porównać ten przepis z art. 9 ust. 2 lit. b), w którym jest mowa o: „social security and social protection law”. Dla osób nieznających niuansów wyjaśniam, że w wielu krajach odróżnia się „zabezpieczenie społeczne” – social security od „pomocy społecznej”, którą możemy nazwać zbiorczo jako social protecion. W Polsce najczęściej uważamy, że pomoc społeczna jest częścią zabezpieczenia społecznego.

Wrócę jednak do art. 9 ust. 2 lit. h). Gdy jest w nim mowa o „social care or treatment”, to należy przyjąć, że chodzi o „pomoc społeczną z powodu trudnej sytuacji zdrowotnej”, Może mieć ona postać świadczeń majątkowych np. w lekach lub pieniądzach (care) lub w naturze przez darmowe leczenie (treatment). Tym samym nie chodzi o „opiekę zdrowotną lub zabezpieczenie społeczne”. Powyższe rozróżnienie jest ważne, albowiem w zakładach pracy wykonuje się zarówno zadania z zakresu zabezpieczenia społecznego, jak i pomocy społecznej. Te pierwsze, to np. PPK czy PPE. Tyle tylko, że ich wykonywanie nie wymaga wiedzy na temat zdrowia pracowników. Te drugie, wykonywane na podstawie art. 16 k.p. oraz przez fundusze celowe (np. zakładowy fundusz świadczeń socjalnych), mogą już wymagać takiej wiedzy. Zarówno art. 16 k.p., jak i zakładowe fundusze celowe mogą bowiem zapewniać świadczenia związane ze stanem zdrowia.

Relacja przepisów art. 9 ust. 2 lit. b) do art. 9 ust. 2 lit. h)

Dla osób niebędących prawnikami przeprowadzone wyżej porządkowanie treści przepisów jest być może mało czytelne i trąci dzieleniem włosa na czworo – to zrozumiałe. Dla prawnika są to jednak sprawy  absolutnie fundamentalne. Pozwalają bowiem na postawienie tezy, że jeśli wykaże się, a można to zrobić bez trudu, że w zakładach pracy wykonuje się zadania z zakresu profilaktyki zdrowotnej, oceny zdolności pracownika do pracy, pomocy społecznej czy też medycyny pracy, to można z powodzeniem przetwarzać dane o zdrowiu na podstawie art. 9 ust. 2 lit. h).

Na marginesie dodam, że – uwaga dla prawników i IOD – wszystko wskazuje na to, że w zakresie przetwarzania danych dotyczących zdrowia nigdy nie będzie miał zastosowania art. 9 ust. 2 lit. b), albowiem wszystkie jego przesłanki są objęte art. 9 ust. 2 lit. h). Ten ostatni jest przepisem szczególnym. Istnieją zresztą jeszcze inne argumenty, co jednak wykracza poza zakres tego tekstu.

Znaczenie korekty tłumaczeń dla wykładni przepisów

Przypomnę, że cykl tych wpisów zapoczątkowany został tezą, że tzw. pracodawca (bo powinniśmy mówić o zakładzie pracy, przedsiębiorstwie, organizacji itp.) ma prawny obowiązek przekazania lekarzowi medycyny pracy wszelkiej wiedzy, jaką posiada na temat zdrowia pracownika, o ile ma to związek ze zdolnością do pracy. Otóż skorzystanie z innych wersji językowych RODO dostarcza bezpośrednich dowodów na to, że pracodawca ma pełne prawo zbierać dane o zdrowiu pracownika bez jego zgody w zakresie niezbędnym dla zapewnienia profilaktyki zdrowotnej oraz zdolności do pracy, a tym samym może przekazywać je w ramach medycyny pracy. Jest tylko jeden warunek, a mianowicie taki, że osoby przetwarzające te dane mają obowiązek zachowania tajemnicy na podstawie art. 266 k.k. – o tym będzie kolejny tekst, albowiem sprawa wcale nie jest taka prosta.

Autor: Arkadiusz Sobczyk

O Autorze

Polski prawnik, radca prawny, profesor zwyczajny i wykładowca w Katedrze Prawa Pracy i Polityki Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego, specjalista z zakresu prawa pracy o rozległej praktyce procesowej oraz negocjacyjnej.

Odwiedź stronę Kancelarii